Wędkarstwo. „Nuda”, powiedzą jedni. „Nic ciekawego”, dodadzą drudzy z czystym lekceważeniem w głosie. Niekoniecznie. Wędkarstwo pada ofiarą wielu stereotypów, a jednym z nich jest obraz starszego pana siedzącego mizernie na krzesełku z wędką w ręce i mało zadowolonym wyrazem twarzy. Nieprawda! Z przyjemnością wprowadzimy Was w tajniki prawdziwego wędkarza

Jeśli decyzja została podjęta i właśnie postanowiliście stać się ambitnymi wędkarzami, proponujemy zapoznać się najpierw z kilkoma oficjalnymi informacjami. „Regulamin amatorskiego połowu ryb”, czyli RAPR to zbiór zasad obowiązujących każdego wędkarza – łowienie to w końcu zajęcie wymagające odpowiedniej wiedzy. Ponadto wymagane jest posiadanie karty wędkarskiej, którą można sobie wyrobić po zdaniu odpowiedniego egzaminu – nie ma się co martwić, odrobina przygotowania i jesteście gotowi do praktykowania naszego hobby. Pamiętajcie, że nie można od tak zjawić się na łowisku, zarzucić wędkę i po robocie. Potrzebne jest pozwolenie od właściciela łowiska, ale można też łowić na terenach należących do Polskiego Związku Wędkarskiego, płacąc składkę na ochronę tamtejszych wód. No cóż – hobby pełną parą.
Wędkarz nie będzie wędkarzem bez swojego cennego sprzętu. Specjaliści twierdzą, że pierwsza wędka wcale nie musi być najdroższa. W razie wątpliwości zapytajcie w najbliższym sklepie wędkarskim o solidne modele, na pewno otrzymacie cenne rady. Oprócz wędki niezbędne są żyłki, haczyki, kołowrotek i spławiki. Nie wdajemy się tu w szczegóły – zainteresowani sami muszą odrobić lekcje. Wędkarstwo to prawdziwa sztuka, musicie nauczyć się, jak nawijać żyłki, robić węzły wędkarskie, dbać o kołowrotek, przygotować przypony i spławik. Brzmi przerażająco, ale kto mówił, że będzie łatwo? Każda czynność wymaga finezji, cierpliwości i dokładności. Istnieją też prawdziwe gadżety takie jak okulary polaryzacyjne (brzmi jak sprzęt tajnego agenta), ale to już wyższy stopień wtajemniczenia… Nie zapomnijcie też o dobrze ocieplanych ubraniach i wygodnym obuwiu (gumiaki zawsze w cenie)!
Gotowi? Podekscytowani? Chętni do pracy? Zanim rozpoczniecie przygodę, podzielimy się jeszcze kilkoma poradami dla początkujących. Mamy już sprzęt – w razie pytań lub ewentualnych luk w wiedzy, serdecznie polecamy zapisać się do lokalnego klubu łowieckiego, który dodatkowo przygotuje Was do wspomnianego wcześniej egzaminu. Teraz wyruszamy na łowisko i delektujemy się ciszą oraz przyrodą. Staranny wybór łowiska to podstawa i często decyduje o sukcesie połowu. Tak, jak mówiliśmy – wędkarstwo to nie tylko relaks, ale także odpowiedni research i przygotowanie. Ubranie i obuwie są ważne, ale warto też wyposażyć się w pomocne pudełko wędkarskie, które pozwala segregować i podzielić przynęty i inne mniejsze przybory, w których często łatwo się pogubić. Wbrew pozorom bardzo ważne jest wygodne siedzisko – łowienie ma być przecież przyjemnością, prawda? Nie wstydźcie się przywozić ze sobą tego, co jest dla was najwygodniejsze. W czasie łowienia zachowajcie ciszę, niewskazane jest używanie radia albo głośników. Rozpoczęliście łowienie? Przynęta chwyciła? Gratulacje! Nie bójcie się chwilowej walki z Waszą zdobyczą i chwytajcie ryby mokrymi rękami albo wilgotną szmatką. Kołowrotek się zaciął? To może się zdarzyć. Doglądajcie go regularnie i smarujcie w razie czego. Na koniec mała wskazówka kulinarna: zmielone pieczywo pszenne podobno świetnie nadaje się na przynętę.
Oczywiście, to tylko wybrane porady z całego mnóstwa, którymi moglibyśmy zanudzić czytelników na śmierć. Zbierajcie więc własne doświadczenie, rozmawiajcie z wędkarzami i pytajcie ich, o co tylko chcecie. Najlepsze rady dostaniecie od starych wyjadaczy, gwarantujemy. Jeśli wędkarstwo będzie Wam odpowiadać, to będzie początek długiej przyjaźni. Przekonajcie się, że to wartościowy sport dla ducha i ciała.